Kilka lat temu rozpoczęliśmy współpracę ze zblewskim oddziałem Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego i szkołą w Bytoni. Jesteśmy współorganizatorem pleneru. Ale zaczęliśmy myśleć o rozszerzeniu współpracy z lokalnym środowiskiem. Owocem tego jest dzisiejszy Jarmark Kociewski - mówi Jakub Piechowiak, leśniczy z Naleśnictwa Kaliska.
Jak dodaje Piechowiak, Kociewie jest nierozerwalnie związane z lasami, których bogactwo widać między innymi w regionalnych potrawach.
- Pochodzę z Gdańska. Od czasu, kiedy zacząłem tu pracować nie miałem czasu nauczyć się kociewskiej gwary, ale wszystko przede mną. Być może za jakiś czas wystąpie na na scenie naszego jarmarku i zaśpiewam piosenkę po kociewsku. Mamy nadzieję, że – mówi Jakub Piechowiak.
Na scenie można było oglądać występy artystyczne, prezentacje kół Gospodyń Wiejskich, były też konkursy wiedzy o regionie.
- Można zauważyć, że ludzie tu mieszkający coraz bardziej sie integrują i mają potzebę kultywowania tradycji i gwary. Jarmark w Wirtach i Walne Plachandry w Piasecznie wzmacniają poczucie „bicia stąd” – mówi Piotr Olszewski, jeden z organizatorów imprezy.
- Takiego święta było nam potrzeba. Dzięki temu widać, jak moc jest w naszych mieszkańcach. I nie jest tak, jak dawniej, że wstydzono się mówić gwarą – podsumowała imprezę Krystyna Engler, znana w okolicy twórczyni ludowa i popularyzatorka kociewskiej tradycji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gst24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz