Zamknij

Od pucybuta do impresario artystów

. 10:49, 03.11.2025
Skomentuj

W świecie show biznesu funkcjonuje od ponad 50 lat, współpracując z wieloma przedstawicielami polskiej oraz zagranicznej muzyki z najwyższej półki. Wojciech Korzeniewski przybliża zawodową karierę, która prowadziła go po różnych ścieżkach.

Od kilkudziesięciu lat funkcjonujesz w show biznesie jako menadżer gwiazd muzycznych, ale cała historia zaczęła się w Sopocie. Dlaczego to jest wyjątkowe miasto?

Wyróżnia się lokalizacją w skali całego świata, a zrozumiałem ten fenomen, jeżdżąc po świecie m.in. do Cannes czy San Remo. Różne międzynarodowe targi oraz koncerty porównywałem do sopockich realiów. Uświadomiłem sobie, że dysponujemy w tym mieście nieprawdopodobną infrastrukturą w postaci hoteli, restauracji, atrakcyjnych obiektów np. Molo, Operę Leśną, kina, stadiony, sale koncertowe, teatry, Hipodrom. To idealne warunki do organizowania imprez, w tym muzycznego festiwalu.

Natomiast Twoim pierwszym rozdziałem w życiu był sport, a wszystko zaczęło się na sopockim torze.

Zgadza się i nadal drzemie we mnie sportowa pasja. Zaczynałem od jazdy na sankach, ale w czasach szkolnych trener śp. Tadeusz Mieszczański próbował mnie w różnych dyscyplinach, a ostatecznie padło na koszykówkę. Byłem częścią drużyny, która notowała sukcesy na turniejach międzyszkolnych w Polsce. Następnie będąc na studiach, kontynuowałem działalność sportową. Po namowach zostałem wiceprezesem AZS UG i zająłem się działalnością organizacyjną i promowaniem sportu na uczelni. Jednym z pomysłów było zadbanie o odpowiednie obiekty sportowe i finalnie władzom uczelnianym spodobała cała przygotowana koncepcja. Zasłynąłem też z organizacji spotkań ze słynnymi ludźmi ze świata sportu m.in. z Janem Ciszewskim, Witoldem Duńskim, Tomaszem Hopferem, czy Zdzisławem Ambroziakiem.

Ciąg dalszy wywiadu na stronie Partnera

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%