Zamknij
14:04, 23.02.2020

W sobotę sali widowiskowej Starogardzkiego Centrum Kultury odbył się koncert debiutanckiej płyty zespołu Blue Willmingtons, założonego przez Macieja Smycza. Po Warszawie, Toruniu czy ostatnim koncercie w słynnym Blues Clubie w Gdyni, przyszedł czas na powrót do rodzinnego miasta, aby właśnie stąd rozpocząć trasę promująca nowy album-Sensations'Farm. Zespół nie unika ciężkiego brzmienia, to prawdziwą ich inspiracją jest rodzimy blues, jego korzeniom muzycy zawdzięczają bowiem najwięcej. Nie bez wpływu na ich twórczość pozostaje również dająca się wyraźnie czuć w kompozycjach muzyka country, co wynika bezpośrednio z fascynacji założyciela grupy Macieja Smycza amerykańską popkulturą. Każdy z autorskich tekstów to odrębna historia, która, dzięki działającej na wyobraźnię muzyce, porywa odbiorcę w coraz to nowe miejsce, inny świat. Zanim jednak na scenie wystąpił zespół Blue Willmingtons, na scenie zagrała grupa Monte Verita z Gdańska, założona przez Lukasa Tymańskiego. Lukas, który zainicjował powstanie składu, a którego serce wzdycha nieodmiennie od kilkunastu lat do muzyki wydanej w wytwórni Motown, do brzmienia Beatlesów i uroku Klenczona, spotkał Zuzannę opowiadającą o magnetyzmie wiolinowego korpusu basowego i o wielu niepopularnych utworach lat 60-tych i 70-tych. Lukas napomknął o fenomenologicznym Arturze, który rozpoczyna swój dzień od pieśni Mr. Bungle do porannej kajzerki, a tak generalnie to gra w metalowym zespole. Wraz z Arturem, niespodziewanie niczym króliczek z jaskini Monty Pythona wyskoczył Tomek, którego charyzma ożywiłaby nawet Sputnik, a który chłonie na potęgę twory największych muzycznych freaków i pasjonatów takich jak: R. Stevie Moore, Connan Mockasin, Kiefer i wielu innych.
 

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz