Zamknij

"Z piosenką przez niepodległość". Niezwykłe muzyczno-taneczne widowisko w Skarszewach

13:29, 12.11.2018 K.C Aktualizacja: 13:29, 12.11.2018
Skomentuj

W przededniu Święta Niepodległości odbyło się w Skarszewach wspaniałe widowisko "Z piosenką przez niepodległość". Wystąpił kwartet smyczkowy AQuartet w towarzystwie wokalistów oraz par tanecznych. Wydarzenie zgromadziło komplet widzów. Po części muzycznej organizatorzy zaprosili mieszkańców na część gastronomiczną - legionową grochówkę.

Koncert z okazji odzyskania przez Polskę niepodległości zorganizowany w przededniu tego święta spajał kilka ważnych elementów. Był powrotem do dawnego świata i przypomnieniem pierwszych lat polskiej suwerenności. Było dużo radości i uśmiechu, ale też chwile nostalgii. Poza muzyką instrumentalną nie zabrakło tańca i wykonań wokalnych.

- W ostatnich dniach powiedziano czy napisano już wszystko w ramach wspomnienia jednej z najważniejszych dat w historii Polski - mówił w ramach wprowadzenia burmistrz Skarszew Jacek Pauli. - Myślę, że pewnie tak do końca nie zdajemy sobie sprawy, jak to było: jak przez 123 lata nie można było mówić po polsku, jak nas wykorzystywano, wyzyskiwano. A jednak udało się. My też pokazujemy to w Skarszewach, że wtedy, gdy jesteśmy razem, gdy jesteśmy zjednoczeni, potrafimy zrobić wszystko. Tak się stało w 1918 roku. Mimo sporów, różnic dzielących wtedy społeczeństwo, udało się przełamać złą passę, wykorzystać chwilę, w której Polska mogła być zjednoczona, mogła być wolna i niepodległa. Dzisiaj musimy pamiętać, że ten dar trzeba zawsze pielęgnować. Te ważne chwile wspólnoty pokazują nam, że nawet przez ostatnie lata, pracując razem, łącząc różne przeciwieństwa, wykorzystując dyskusję, potrafimy zrobić w Skarszewach bardzo dużo. Czyż można powiedzieć, ze nie świętujemy stulecia odzyskania niepodległości  również właśnie w ten sposób? Dając następnym pokoleniom lepszy dom - dom dla naszych dzieci, dla Skarszew.

W sobotni wieczór przez zgromadzoną licznie w nowej hali sportowo-widowiskowej publicznością wystąpił znakomity kwartet smyczkowy AQuartet w składzie Monika Schmidt (skrzypce), Adriana Urbacz (skrzypce), Radosław Mikołajczyk (altówka) oraz Joanna Jerchel (wiolonczela), soliści Kamil Zdebel (baryton) i Anna Noworzyn (sopran) oraz tancerze klubu sportowego Flamenco Sara Przywara i Paweł Labryga oraz Ludwika Pudełko i Adam Płuciennik. Konferansjerkę fenomenalnie poprowadził Witold Pełka.

Koncert rozpoczął się od muzyki jednego z ojców polskiej niepodległości oraz ambasadorów polskiej kultury - Ignacego Jana Paderewskiego. Następnie kwartet smyczkowy wykonał pieśni legionowe: "Więc pijmy wino, szwoleżerowie" oraz "Przybyli ułani pod okienko". Dwa kolejne utwory były kompozycjami Władysława Szpilmana: "Trzej przyjaciele z boiska" i "W małym kinie". Rozbrzmiał również walc Zygmunta Wiehlera z filmu "Ada! To nie wypada!", który przepięknym występem tanecznym uświetnili tancerze sportowego klubu Flamenco. Po utworze "Ja się boję sama spać", wielkim przeboju z dorobku Jerzego Petersburskiego, artyści zaprezentowali dwa tanga pióra tego wybitnego kompozytora i pianisty: "To ostatnia niedziela" (zwane również tangiem samobójców), które zaśpiewał Kamil Zdebel przy akompaniamencie kwartetu smyczkowego oraz najsłynniejsze polskie tango - "Tango Milonga" zaśpiewane przez Annę Noworzyn. Obu występom towarzyszył taniec. Zabrzmiały też utwory drugiego wielkiego kompozytora dwudziestolecia międzywojennego - Henryka Warsa, którego wraz z Petersburskim należy uznać za gigantów muzyki filmowej. Kwartet smyczkowy wykonał piosenkę śpiewaną przez Aleksandra Żabczyńskiego "Ach jak przyjemnie", a wokaliści przy akompaniamencie instrumentów zaśpiewali "Sex appeal" i "Umówiłem się z nią na dziewiątą". W części koncertu poświęconej piosenkom kabaretowym dwudziestolecia międzywojennego usłyszeliśmy dwa utwory: "Powróćmy, jak za dawnych lat" oraz piosenkę śpiewaną oryginalnie przez Hankę Ordonównę, napisaną przez Henryka Warsa z tekstem Juliana Tuwima - "Miłość ci wszystko wybaczy". Zaśpiewała ją Anna Noworzyn. Kamil Zdebel wykonał natomiast piosenkę, która zdobyła serca publiczności europejskiej za sprawą polskiego śpiewaka, Jana Kiepury - "Brunetki, blondynki". Rozbrzmiały też dźwięki muzyki Henryka Kuźniaka z filmu "Vabank". Na zakończenie usłyszeliśmy jedną z najbardziej znanych kołysanek, którą w filmie "Paweł i Gaweł" z 1938 roku śpiewali Adolf Dymsza i Eugeniusz Bodo - "Ach, śpij kochanie". Na skarszewskiej scenie zaprezentował ją duet wokalistów przy akompaniamencie kwartetu smyczkowego.

Po części muzycznej organizatorzy zaprosili mieszkańców na część gastronomiczną - legionową grochówkę.

A my zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z tego niecodziennego widowiska.

(K.C)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%